Wywiad ze zwycięzcą VI edycji

Wywiad ze zwycięzcą VI edycji

Przed zawodami w Innsbrucku nie miałem kogo sprzedać, więc zdecydowałem się na wymianę zawodników za 0,5 - Kasperiego Valto zastąpiłem Romanem Koudelką. Efekt transferu był taki, że Czech zajął 17 miejsce i przyniósł mi 14 punktów - mówi Robert Maniak z Warszawy, menedżer drużyny Libuszanka

>> Klasyfikacja generalna

MENEDŻER SKOKÓW: Przed PLANICĄ miał Pan ponad 70 punktów przewagi. To musiał być przyjemny weekend.
ROBERT MANIAK: - Zgadza się. W trakcie zawodów czułem się tak, jak kibice na Letalnicy. Słoneczko, muzyka, świetna atmosfera, długie i piękne loty. Jak tylko dzieci podrosną, chciałbym wziąć udział w tym święcie skoków (śmiech).
Cofnijmy się do SAPPRORO. To wtedy został Pan liderem.
- Mimo że prawie co tydzień powiększałem dystans nad resztą stawki, to zdecydowanie wolę gonić niż odpierać ataki. Jeśli chodzi o Sapporo, to bardzo pomógł mi wdrapać się na pozycję numer 1 Domen Prevc, którego po sobocie podniosłem z rezerwy, a on w niedzielę wygrał konkurs.
Co zdecydowało, że w tym sezonie okazał się Pan bezkonkurencyjny?
- Po pierwsze, omijały mnie dyskwalifikacje. Co ciekawe przytrafiło mi się to tylko w inauguracyjnych zawodach w Ruce, kiedy to Władmira Zografskiego cofnęli na trzydzieste miejsce.
Po drugie, dobrze wybierałem do składu drugiego Austriaka (Stefan Kraft był oczywistym wyborem dla wszystkich). Na początku sezonu był to Daniel Tschofenig, później Jan Hoerl, następnie Michael Hayboeck, potem udany powrót do Jana Hoerla, by zakończyć Danielem Huberem.
Który transfer przed zawodami w tym sezonie zapamięta Pan najdłużej? Taki, który przyniósł Panu najwięcej radości i satysfakcji?
- Pan to wie i ja to wiem. Niesamowita skocznia w Bergisel i nazwisko Romana Koudelki. Otóż przed Innsbruckiem nie miałem kogo sprzedać, więc zdecydowałem się na wymianę zawodników za 0,5 - Kasperiego Valto zastąpiłem właśnie Czechem. Efekt transferu był taki, że Koudelka zajął 17 miejsce i przyniósł mi 14 punktów, zastępując Petera Prevca, który nie zakwalifikował się do drugiej serii. Po tych zawodach po raz pierwszy znalazłem się w pierwszej setce klasyfikacji generalnej (96. miejsce).
Panie Robercie, czy wie Pan już, gdzie będzie stał lub wisiał 50-calowy telewizor LG -
główna nagroda w Menedżerze Skoków?
- W Libuszu nad rzeką
Libuszanka, w domu moich rodziców.