Wywiad z liderem

Wywiad z liderem

Odkąd zostałem liderem w Menedżerze Skoków, zacząłem spadać w klasyfikacji generalnej konkursu Wygraj Polską Ligę Siatkówki - mówi Przemysław Gepfert z Katowic, libero pierwszoligowego MCKiS Jaworzno.

KLASYFIKACJA GENERALNA

MENEDŻER SKOKÓW: Przed Oberstdorfem kupił Pan do rezerwy Philippa Aschenwalda. Przydał się w Lahti, zastępując Johanna Andre Forfanga, po tym jak Norwegia odpadła w drużynówce po pierwszej serii.
PRZEMYSŁAW GEPFERT: Dokładnie tak. Austriak miał być żelaznym rezerwowym w potrójnych zawodach w Oberstdofie, gdyby któremuś z moich zawodników ze składu podstawowego powinęła się noga. Straciłem minus pięć punktów za nadwymiarowy transfer, ale zyskałem dużo więcej po konkursach w Finlandii.
Właśnie tam użył Pan po raz pierwszy karty Navigator. Zostały jeszcze dwie takie możliwości.
- Trzeba być przygotowanym na multizawody w Willingen i Planicy, ale kto wie, może trzeba będzie ją użyć albo w Innsbrucku, albo w Oslo, albo w Vikersund. Wszystko okaże się w trakcie zawodów.
Przed nami Willingen. Myślał Pan już nad transferami?
- To najtrudniejsze zawody w tym sezonie, bo najpierw mamy konkurs drużynowy, a dopiero potem są kwalifikacje do konkursów indywidualnych. Na razie jeszcze nie wiem, co zmienię w składzie, ale wiem jedno - karta Navigator w Willingen może się bardzo przydać.
Panie Przemysławie, niech Pan zdradzi, jak Panu idzie w menedżerze siatkówki?
- Odkąd zostałem liderem w Menedżerze Skoków, zacząłem spadać w klasyfikacji generalnej konkursu
Wygraj Polską Ligę Siatkówki. Aktualnie zajmuję 28. miejsce i trochę głupio wyszło, że w skokach idzie mi lepiej niż w dyscyplinie, którą uprawiam. Nie będę jednak ukrywał, który menedżer jest dla mnie w tym momencie ważniejszy (śmiech).